Boże powiedz czy to żart
każesz mi grać lecz nie dajesz kart
co mam robić gdy zostałam sama
zaczynam myśleć że Ty to tylko fama
może gadam sama do siebie
i największa ściema to ta o niebie
przecież nigdy mi znaku nie dałeś
modlitw moich nie wysłuchiwałeś
jednak wierze nie tylko na papierze
choć nie mam siły jak maryjni żołnierze
pytam Ciebie czy dobrze robie
bo ja wątpię gdy przyglądam się sobie
w każdej dobie przecież grzeszę
niczym się nie różnię niż te całe rzesze
zapatrzonych w siebie ludzi
i zastanawiam się czy ktoś ich obudzi
Boże czy Ci się nie nudzi czekać na cuda?
Czy nie uważasz że to obłuda?
bo ja też wyczekuję
aż ta odpowiedź mnie w serce ukłuje
tyle lat co oglądam ten świat
jak narazie nadal pat
nic Ty, nic ja, nic ludzie
każdy żyje w swej własnej ułudzie
Puste pokoje ja na środu stoje
Puste pokoje w nich pytania moje
Boże czy to test wytrwałości
kiedy mi skąpisz swojej miłości?
Chcesz bym latała a skrzydeł nie dałeś
powiedz czego Ty oczekiwałeś?
Ojcze czy nie wymagasz zbyt wiele
od istoty co mieszka w tak słabym ciele
niezłomność jest wbrew naturze
jakbyś zakazał jajej znosić kurze
nie potrafię, pewnych zasad nie łapię
czy to źle że mam własne zdanie?
każdy przy swoim zdaniu zostanie
tak Panie może kiedyś się nauczę
nie płakać gdy wszystko się tłucze
akceptować Twoją wole
lecz puki co swych wrogów pierdole
bo tak jest na tym świecie
lecz Wy w niebie o tym nie wiecie
skoro nie ma tam walki, nie ma bólu
co możesz wiedzieć o tym ziemskim ulu
tu każdy patrzy jak mnie ukłuć w dupe
lecz mam za sobą silną grupe
dam rade, może czasem pomożesz
pamiętam o Tobie, Ty pamiętaj też
Puste pokoje ja na środu stoje
Puste pokoje w nich pytania moje
Memento mori