Kiedy po długiej drodze w butach z cierni chodzę
i jedynie sobie w tej podróży szkodzę
gdy w płytkiej wodzie brodzę by pojać może
kawałek swiata w swojej głowie tworzę
na dłoni mej krótka linia znaczy życie
czy to przesady czy czy wyroczni odbicie
nie przywiazuję już uwagi do tego
nawet dłoń ma prawo do własnego ege
Spójrz proszę na to co do twego życia wnoszę
ciepłym deszczem słów smutki twoje zroszę
myslami słowami szczerymi chęciami
całemu swiatu i tu między nami
Kiedy po dlugiej drodze na nowo się rodze
wiem że ostrokolem już się nie odgrodze
choć jeszcze niepewnie blądze w gęstej mgle
znam już to miajsce gdzie odejsc chcę
na dloni mej gruba linia uczucia znaczy
chyba to w pelni wrażliwosc mą tlumaczy
dloń zapierdolona wieloma liniami
nie chcę wierzyc że to steruje nami
Spójrz proszę na to co (...)
Kiedy po dugiej drodze dochodzą mysli zle
tej pani w swoim lustrze nakazuję "bujaj się"
horror na komedie zmieniam na pilocie
i ból się rozbryzguje jak petarda w locie
na dloni mej linia umyslu zaplątana
to jasne że psycha w poezji zajebana
jesli to mapa ktorą każdy czytać może
ja kilka wlasnych wysp na nią doloże
Spójrz proszę na to co (...)
Z otwartymi ranami za szklanymi szybami
chowam pod bandarzami
oczy z lez iskierkami
niech przyjdzie ten który da mi
swiat malowac barwami teńczy swej kolorami
Spójrz proszę na to co (...)